Do zawodów zgłosiło się 24 zawodników, z czego 3 nie pojawiło się na starcie "bo coś im wypadło". Wśród graczy nie było też paru osób, które stanowiły czołówkę niedawnego LANa Noworocznego. Mimo tego było z kim grać, a nawet wyłonili się nowi, obiecujący gracze.
Turniej przebiegł dość sprawnie. Kolejne grupy startowały co półtorej godziny. Zaczęliśmy o 10:00, a o 16:00 znaliśmy już zwycięzców. Pewną niedogodnością było to, że mimo podziału na grupy, wszyscy i tak przyszli na 10:00. Czekanie na swoją kolej niestety przerosło możliwości niektórych graczy. Rozpoczęły się bardzo dowcipne psikusy: wyciąganie myszek z komputera, szarpanie graczy za ramię, dosiadanie się na krzesła oraz popisywanie się znajomością słownictwa ulicy. Wszystkie te występy artystyczne zostały odpowiednio docenione i nagrodzone propozycją dłuższego spaceru po świeżym powietrzu. Dowcipy można sobie robić codziennie, a LAN jest organizowany raz na jakiś czas i nie po to, żeby się wygłupiać, ale żeby grać.
Poziom gry jest coraz wyższy i coraz bardziej wyrównany. Finalowa dziewiątka grała prawie w całości na swoim sprzęcie i w słuchawkach. Wyniki na ogół dwucyfrowe, rzadko się zdarzało, żeby ktoś nie zdobył 10 fragów. Pierwsze dwa miejsca były na remisie punktowym, co oznaczało taką samą ilość zwycięstw, remisów i porażek. To samo na miejscach trzecim i czwartym. Zwycięzca był lepszy zaledwie o dwa fragi na 9 meczów. Nie było nikogo, kto wygrałby wszystkie mecze.
Wygrał Hubert 'posladek' Piskorz przed Kubą (vaN) Chwalińskim oraz Bartkiem (Baniak) Pańtakiem i Karolem (KajojeK) Jakubowskim. Gratulacje.
Mecze w grupach i kolejność można sobie obejrzeć w zakładce grupy