
Ostra strzelanina trwała dziesięć godzin. Od 9:00 do 19:00. Wygrał Artur 'FASTERO' Flisek ze Starachowic.
Warunki do grania dość trudne. Niewiele miejsca, bardzo szybkie tempo rozgrywek i ogromny stres. Turniej jednak przebiegł prawie bez zakłóceń. Nowi gracze szybko dowiedzieli się, jakie są warunki pozostania na sali i przestali sprawiać problemy. Starzy bywalcy - jak zwykle - stworzyli przyjazną atmosferę, była okazja do poznania się.
Wśród graczy sporo było nowych twarzy oraz kilku - dawno nie widzianych na respie - weteranów świętokrzyskiej sceny. Nowi jeszcze nie potrafili poważnie zagrozić czołówce, choć dwóch graczy: Mateusz 'emka' Kowalczyk i Oskar 'dennis' Jach wdarło się do grona najlepszych i mimo, że grali w półfinałowej grupie śmierci, radzili sobie doskonale. Pozostali "nowi" gracze nie zdołali wyjść z grup, choć trzeba zwrócić uwagę na to, że często przegrywali minimalnie jednym lub dwoma punktami. Być może innego dnia wynik byłby lepszy.
W gronie finalisów sensacji nie było, choć sporą niespodzianką był Adam "UnLow" Jamka. Adam robi ostatnio duże postępy i z zawodów na zawody ma coraz lepsze wyniki. Lekką niespodzianką był też brak wśród finalistów Pawła "Pasio" Babika. O spadku zadecydował jeden, dosłownie - jeden słabszy mecz przegrany do 13 i nie pomogło nawet wygranie meczu z późniejszym wicemistrzem. No ale cóż - tak bywa w grupie śmierci.
Do finału trafili równorzędni gracze. Poziom był bardzo wyrównany, większość wyników to 16:14 i remisy. Nikt nie wygrał wszystkich meczów i nikt do końca nie wiedział, jaka będzie kolejność na podium. Wystarczyło, że ktoś się lekko zdekoncentrował po wygranej pierwszej połowie mapy i wyraĽnie przegrywał drugą połowę. Nie można sobie było pozwolić nawet na chwilę rozluźnienia. Po raz kolejny potwierdzilo się, że nie wystarczy umieć strzelać. Trzeba też mieć sporo odporności psychicznej i duzo szczęścia.
Najwięcej tego szczęścia miał w czwartek Artur 'FASTERO' Flisek ze Starachowic. Najpierw szczęśliwie uniknąl dyskwalifikacji za - nazwijmy to - niesportowy tryb życia. Potem, mimo, że w swojej grupie eliminacyjnej strasznie go sponiewierano i był dopiero trzeci, dostał od organizatorów 'dziką kartę' do półfinału. Była to bowiem grupa "regionalna", wyłoniona spośród zawodników spoza Kielc. Grała po południu, aby umożliwić wszystkim dojazd. Ponieważ było w niej dużo ceesowych "nazwisk", zdecydowano, że zamiast dwóch, do półfinalu wejdzie trzech zawodników. W grupie półfinałowej Arturowi poszło odrobinkę lepiej (drugie miejsce), ale za to w grupie finalowej ...wygrał. Gratulacje. Wywiad z Arturem na stronie
Electronic Sports Clan News
W trakcie zawodów nie było nikogo, kto by zdecydowanie "karał" pozostałych. Najrówniej jednak grał Adam "Niko" Goraj, który od lat staje na podium indywidualnych turniejów ceesa. Bez względu kto gra, on zawsze jest w czołówce. Warto odnotować, że w turnieju nie wystartowali zawodnicy uznawani za najlepszych w województwie: kiss, amateur, sammer, siniu, hxs, i kaka. Niewątpliwie są to groźni przeciwnicy, ale niektórzy z nich już od tak dawna unikają poważniejszych wyzwań w rywalizacji 1/1, że nasi zwycięzcy mogą czuć się najlepsi.
Mimo zajęcia dwóch miejsc na podium przez zawodników spoza Kielc, wydaje się, że nasz rodzimy 'kanter' jest dość mocny. NIe ma porównania z sytuacją sprzed dwóch, trzech lat, kiedy odpadaliśmy w pierwszej rundzie. Gratulacje. Honor Starachowic, pod nieobecność kissa i amateura został skutecznie obroniony przez fastero. Skarżysko, gdzie grają doskonałe teamy, starannie unika podjęcia rękawicy w formule 1/1. Ostrowiec i Pińczów ...pustynia.
Weterani zdobyli nagrody, nowicjusze zdobyli doświadczenie. Może następnym razem będzie na odwrót? Zapraszamy.