ZRO LAN 2014 Counter Strike 1.6 3/3

2014-02-15,     ...powrót do newsów

Sprawozdanie trzeba jakoś zacząć, więc ja - Jacek "Czarnoh" Ciesielski - zacznę niestandardowo, od podsumowania. Turniej trwał dwa dni, podczas których gracze z ośmiu drużyn rozegrali 19 meczy ? 11 w grupach oraz 8 w drabinkach. Każdemu z nich towarzyszyły: duże emocje, wsparcie publiczności, wspaniały nastrój oraz masa soczystych headshotów sypanych zarówno z karabinów, jak i pistoli. Strzelanie było wyborne, a okraszone zostało świetnymi taktykami przygotowanymi przez każdy z teamów. Sporo osób zaskoczyło poziomem gry. Wyniki do końca nie były przesądzone. W grze przeciwnicy co rusz przechylali szalę przewagi na swoją stronę. Każda runda była sporym wyzwaniem, a na ostatecznym wyniku mogły zaważyć dobrze rzucone granaty, w odpowiednim momencie przeładowana broń lub nawet fake info dawane niby swojej drużynie, a naprawdę mówione po to zmylić przeciwną stronę.
Oczami organizatorów:
Problemów nie uniknęliśmy. Jednak warto było je pokonywać, bo całość wypadła, mówiąc skromnie, co najmniej przyzwoicie. Z dziesięciu znajdujących się w LAN-Budzie komputerów zawsze dało się wybrać sprawnych 6 do prowadzenia rozgrywki tak, by FPSy nie leciały, myszka, klawiatura działały i słuchawki nie piszczały. Serwer w miarę stabilnie utrzymywał około pięćset FPS. Drugiego dnia niestety wystąpiły drobne ściny na skutek problemów z siecią. Po restarcie serwera dało się grać. Jedynie w meczu finałowym co kilka minut wszystkich graczy wyrzucało z serwerów Team Speak. O dziwo sieć elektryczna wytrzymała. Choć turniej rozgrywany był w trakcie remontu instalacji Budy.

Jeśli chodzi o zawodników to byli dosyć kulturalni. Nie było poważnych spin. Nie obyło się bez płaczu, że sprzęt ?nie praży?, ale wszyscy grali w takich samych LANowych warunkach. Nie zawsze wszystko śmiga bez zarzutu. Sami gracze nie ułatwiali organizacji wszystkiego, bo większość miała włączonego Steam Guarda, nie wszyscy przynosili własne myszki, klawiatury, sterowniki czy słuchawki i powstawało duże zamieszanie. To powodowało opóźnienia i ?naszą słabą średnią? jeśli chodzi o mecze rozgrywane w czasie. W pierwszym dniu w/o pomogło zniwelować opóźnienia. Pomimo tego rozgrywki toczyły się od rana do wieczora. Ogólnie wielkim zaskoczeniem okazało się to, że udało się nad tym wszystkim zapanować.

Oczami uczestnika:
Pierwsze mecze rano były zdecydowanie najgorsze. Mecze ZRO otwierały oba dni zawodów. Z samego rana w LAN-Budzie było niewiele cieplej niż na zewnątrz, komputery stały zimne, a dmuchawa dopiero zaczynała rozgrzewać lutowe powietrze wewnątrz. Gracze na rozgrzewce, czekając na podpinających się, strzelali w kurtkach, czapkach i rękawiczkach. ?Ciężko się strzela z zimnymi łapami.? Dopiero po około godzinie, kiedy zeszło się więcej osób, komputery się rozgrzały, można było wyłączyć grzanie, bo temperatura stała się znośna. Wspaniale było się spotkać i postrzelać w takim starym gronie. ?Szkoda, że cs 1.6 wymiera, teraz gra się już tylko lokalnie.? Większość czołówki przeniosła się na Globusa. Jeden z uczestników straszy: ?po LANie odinstaluje 1.6 i już w to nie gram?. Stara pixelówka ucierpiała przez GO, ale i tak już bardzo długo się w nią gra, więc taka kolej rzeczy. Co do powyższego cytatu chciałbym przytoczyć jeszcze jedną wypowiedź z forum esport.kielce:
Jak widać zdania się zmieniły.

Opis drużyn:
Nie spodziewaliśmy się wysokiego poziomu ze względu, że był to turniej 4fun, bez wpisowego i bez nagród pieniężnych, ale mamy nadzieję, że żaden z graczy nie był zawiedziony brakiem oporu.

Bajer
Sebastian 's0beCK' Misztal oraz Dominik 'Kruq' Kruk pokazali, że choć grają głównie z Globala to w 1.6 też potrafią strzelać. Karol 'tecek' Kapczyński obecnie zawodnik noMERCY CS:GO ugrywał rundy sam na trzech rzucając przy tym czarodziejskie ?magiki? ? flashe. W trzech byli zabójczy i konsekwentnie realizowali taktyki. Bardzo dobre trzecie miejsce.


BHBD
Chłopaki przyszli, postrzelali i bardzo dobrze się bawili. Nie wyszli z grupy, oddając w ostatnim meczu walkowera. Mieli szansę powalczyć o wyjście z grupy z ShowUp 2k14 to stwierdzili, że ?już nie ma szans?. Chyba pod koniec zabrakło determinacji.

Crips
Zdaje się, najmniej doświadczeni gracze w turnieju. Stoczyli bardzo emocjonujący mecz z CHŁOPACY, w którym oba teamy walczyły o wyjście z grupy i wygrali. Niestety drugiego dnia przyszli tylko na jeden mecz, bo zaczynając w drabince przegranych jedna porażka eliminowała ich z turnieju. Jeśli chodzi o tak młodą, nieutytułowaną drużynę to ich występ był sporym sukcesem. Chłopakom należą się gratulacje.

KUKIEL
Paweł 'pasio' Babik nie strzelał już tak genialnie jak parę lat temu, jednak w trakcie rozgrywek przełamał się i zaczął grać. Głównie dzięki Hubertowi 'posladkowi' Piskorzowi pierwszego dnia poszło im tak dobrze i grupę zakończyli na drugim miejscu. Bardzo dobrze grał indywidualnie. Przez to drugi dzień rozpoczęli w drabince wygranych, gdzie na początku pechowo trafili na WJEŻDŻAMY.

ShowUp 2k14
Tej drużynie zabrakło odporności i przede wszystkim szczęścia. Może nieco przesadzili pierwszego dnia mówiąc ?tak przegrać dwa wygrane mecze?, ponieważ oba były jeszcze dalekie od wygrania, co można zobaczyć po ostatecznych wynikach. Jednak zdecydowanie w obu swoich meczach przez pewien czas wygrywali i mieli szanse zakończyć obie mapy z wynikiem na swoją korzyść, ale czegoś zabrakło. Stąd dopiero trzecie miejsce w grupie. Trzeci mecz dostali za darmo walkowerem. Szkoda, że się nie odbył, bo i tak byli faworytem tego meczu, a wywalczone zwycięstwo z pewnością bardziej podbudowało by ich do walki do końca w drugim dniu. A to właśnie determinacja w drugim dniu była im bardzo potrzebna, bo ich pierwszym i ostatnim zarazem przeciwnikiem był BAJER.

WJEŻDŻAMY NA BIT
Zadziwiają tak wysoko wygrane mecze zwycięzców całego LANa. Kolejno wyniki: do 4, do 1, do 1, do 9 i tylko do 3 w finale, świadczą o ich bardzo dobrej formie i zasłużonym pierwszym miejscu. Ich zwycięstwo było po części spowodowane tym, że nie zlekceważyli żadnego teamu. Wszystkie mecze wygrywali bardzo pewnie. Ci zawodnicy są bardzo doświadczeni oraz niesamowicie odporni psychicznie. Norbert 'CaZ' Kędzierski wyborowo sadził kaski. Wojciech 'aplauz' Szczygieł, prowadząc, wcielał w życie taktyki dopracowane przez team. Szymon 'terrormachine' Radomski widowiskowo strzelał z AWP i pistoli. Tworzyli bardzo zgraną drużynę. W antyterrorystach spokojnie odbijali BSy, a po stronie terro spokojnie wyciągali ct?ków, a ich wbity były niemożliwe do zatrzymania.

ZRO Team Kielce
Last but not least - drużyna organizatorów. Dobrze, że z WJEŻDŻAMY spotkaliśmy się dopiero drugiego dnia, bo z początku trochę ich nie doceniliśmy. Sądząc tylko z listy zgłoszeniowej uważaliśmy BAJER za głównego konkurenta do pierwszego miejsca z nami. Dopiero po wynikach z grup to się zmieniło. Niestety przed samym LANem nie miałem okazji postrzelać z chłopakami, więc nasze taktyczki prawdopodobnie nie były dopracowane w każdym szczególe, ale i tak nasz występ oceniam jako bardzo dobry i duży sukces. Grali głównie Kamil ?Tubek? Mazur i Adam ?UnLow? Jamka. Ja starałem się im po prostu nie przeszkadzać.

Z tego miejsca chciałbym pogratulować WJEŻDŻAMY, BAJER i wszystkim drużynom występu w turnieju. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję się jeszcze spotkać i postrzelać w pixele.

Dżi Dżi, łel plejd ol.
Jacek "Czarnoh" Ciesielski
ZRO Team Kielce

* serwis zdjęciowy artystycznej grupy fotograficzbej "Young Wave"
1. Wjeżdżamy na BIT
2. ZRO Team Kielce
3. Bajer.

WYNIKI:


    DRABINKA PODWÓJNEJ ELIMINACJI



    stat4u